Kilka lat temu, czytając jakąś relację z podróży,
trafiłam na zdjęcie domków trulli. I to była miłość od pierwszego wejrzenia.
Zapragnęłam zobaczyć je kiedyś na żywo. W tym roku nie miałam żadnych
specjalnych planów wakacyjnych, więc pomyślałam, czemu by nie lecieć właśnie na
południe Włoch, aby w końcu spełnić swoje marzenie. I tak też się stało.
Zarezerwowałam loty do Bari.
12 czerwca wylecieliśmy z Wrocławia do Bari. Lot
trwał bardzo krótko, po niespełna dwóch
godzinach wylądowaliśmy we Włoszech na lotnisku im. Karola Wojtyły. Zaraz po
wyjściu z samolotu, dało się odczuć bardzo wysoką temperaturę, było 34°C. Z
lotniska do centrum Bari dojechaliśmy autobusem nr 16. Bilet kupiony u kierowcy
kosztuje 1,5€. Można zaoszczędzić 0,50€ kupując bilet w księgarni na lotnisku,
ale my nie mieliśmy czasu, od razu udaliśmy się na przystanek, ponieważ autobus
za chwilę miał odjechać. Po ok. 45 minutach dojechaliśmy do Piazza Moro. To
tutaj znajdują się dworce kolejowe (w Bari są aż 4 dworce, każdy przewoźnik
korzysta z innego) oraz zatrzymują się autobusy.
Fontanna na Piazza Aldo Moro:
Fontanna na Piazza Aldo Moro:
Zamieszkaliśmy w mieszkaniu zarezerwowanym przez
serwis Airbnb. Wybrałam mieszkanie oferowane przez Nicolę(link).
Skusiła mnie niska cena oraz pozytywne opinie. I rzeczywiście wszystko było
zgodne z opisem. Mieszkanie jest
niewielkie, ale bardzo dobrze wyposażone. Niczego nam nie brakowało.
Lokalizacja też jest znakomita, wszędzie jest blisko, a obok znajduje się
supermarket. 4-dniowy pobyt dwóch osób kosztował 750 zł, ale ja miałam zniżkę
ok. 100 zł, więc zapłaciliśmy 650 zł.
Popołudniu, po krótkim odpoczynku i rozpakowaniu
ruszyliśmy na spacer po Bari. Bari nie jest bardzo turystycznym miastem, ale
warto je odwiedzić, aby pospacerować po
wąskich uliczkach starego miasta, zobaczyć
zamek księcia Fryderyka II Szwabskiego oraz oczywiście pójść na plażę. W Bari
znajduje się najdłuższa promenada nadmorska we Włoszech - Lungonare. Warto udać
się na nią nie tylko za dnia, ale także po zmroku, gdy promenada oświetlana
jest latarniami. Najbardziej elegancką ulicą Bari jest Via Sparano. Znajduje
się przy niej wiele luksusowych sklepów, takich jak Prada, Gucci, itp.
Bari jest świetną bazą wypadową do zwiedzania całego
regionu Apulia.
Wieczorem były obchody jakiegoś święta. Ulicami przechodził pochód, ludzie poprzebierani w najróżniejsze stroje:
Wejście na stare miasto:
Nadmorska promenada wieczorem:
Wieczorem były obchody jakiegoś święta. Ulicami przechodził pochód, ludzie poprzebierani w najróżniejsze stroje:
Wejście na stare miasto:
Zamek:
Nadmorska promenada wieczorem:
Plaża w Bari:
Port:
Następnego dnia nie mogło być inaczej. Udaliśmy się do miejscowości Alberobello, gdzie znajdują się domki trulli.
Z Bari do Alberobello udaliśmy się pociągiem
Ferrovie del Sud-Est . Wejście na dworzec nie znajduje się przy Piazza Moro,
ale przy ulicy Via Giuseppe Capruzzi. Podróż trwała ok. 2 godzin. Bilet w jedną
stronę kosztuje 4,90€. Ten przewoźnik nie jest zbyt punktualny. W stronę
powrotną pociąg spóźnił się półgodziny.
Alberobello jest przepiękne. Mnóstwo trulli -
białych domków i ze stożkowatymi dachami. Do tego wąskie, ukwiecone uliczki.
Uwielbiam takie miasteczka.
Trzeciego dnia pojechaliśmy pociągiem Trenitalia do
miejscowości Polignano A Mare. Trenitala to narodowy przewoźnik. Pociągi są
nowoczesne, bardzo szybkie i punktualne. Polignano A Mare to kolejny
obowiązkowy punkt wizyty we włoskim regionie Apulia. Jest to nadmorski kurort.
Słynie z pięknej plaży zlokalizowanej wśród wysokich klifów. Przy morzu
znajduje się pomnik Domenico Modugno, znanego z utworu Volare. Podroż z Bari
trwa ok. 25 minut, bilet kosztuje 2,50€.
Centrum Polignano A Mare jest pięknie oświetlone:
Urocze, wąskie uliczki:
Pomnik Domenico Modugno:
Z Polignano A Mare pojechaliśmy do kolejnego nadmorskiego miasteczka – Monopoli. Podróż pociągiem trwa 5 minut i kosztuje 1,10€. Koniecznie warto zobaczyć port z niebieskimi łódkami (Porto antico di Monopoli) i pospacerować nadmorskim deptakiem. W Monopoli znajduje się kilka piaszczystych plaż. Przejazd z Monopoli do Bari kosztuje 3,20€.
Podróżując pociągiem po Apulii trzeba pamiętać, że
bilet kupiony w kasie lub automacie, należy skasować przed wejściem do pociągu!
Kasowniki znajdują się na dworcu i na peronie.
Cały kolejny dzień spędziliśmy w Bari. Niestety
pogoda się popsuła, całe przedpołudnie padało, dlatego udaliśmy się na zakupy.
Popołudniu poszliśmy na plażę, a potem na stare miasto, gdzie spacerowaliśmy aż
do wieczora.
W Bari bardzo popularną przekąską jest foccacia.
Jest to ciasto drożdżowe z różnym farszem, podobne do pizzy. Polecam małą
piekarnię Panaficio Fiore, znajdującą się w jednej z wąskich uliczek starego
miasta. Duży kawałek focacci kosztuje 1,50€.
16.06. o godz. 6.20 autobusem nr 16 udaliśmy się na
lotnisko. Co ciekawe, tym razem podróż
trwała tylko 25 minut. O 8.50 wylecieliśmy z Bari do Warszawy. Loty w obie
strony dla 2 osób + wykupienie członkostwa WizzClub kosztowały ok. 500 zł.
Region Apulia nie jest zbyt znany, a szkoda.
Zdecydowanie polecam Wam go odwiedzić.
DATA PODRÓŻY: 12-16.06.2018 r.
DATA PODRÓŻY: 12-16.06.2018 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz